Ktoś cię kocha, nie powiem ci kto*Perspektywa Leny*
I myśli o tobie nie powiem ci co
I w myślach całuje nie powiem ci jak
I tęskni bo czuje że kogoś mu brak
Lecz serce ci powie ,ze ten kto cię kocha
To właśnie ja
Okazało się, że dzwoniła moja mama powiedzieć iż stan dziadka w nocy się pogorszył, a lekarze nie wiedzą jaka może być tego przyczyna. W takiej sytuacji to odpuściłam sobie spacer i natychmiast udałam się do szpitala. Chciałabym aby teraz przy mnie był Dawid i wspierał. Wiem, że nie może on puszczać zgrupowania ani treningów. Po niecałych 15 min byłam już w szpitalu, gdy podchodziłam do sali, w której leżał dziadek. Na korytarzu zauważyłam mamę, która była trzymana przez Jarka już czułam, że jest źle nie sądziłam tylko, że może być aż tak. Przywitałam się z nimi.
- Cześć. Wiadomo już coś?
- Tak. Dziadek przeszedł zawał i nie wiadomo czy z tego wyjdzie, ale trzeba mieć nadzieje. To wszystko moja wina.
- Mamo nie obwiniaj się także mogę i ja się obwiniać, bo zaniedbałam dziadka.
- Ale.... Ja byłam w domu i nie zauważyłam, że źle się czuje aż sam nie powiedział, gdy było już źle.
- Dzwoniłem już do Piotrka ma załatwić wolne sobie i Dawidowi.
- Dziękuje sama miałam do niego dzwonić, ale nie miałam siły.
- Rozumiem.
- Można do niego wejść?
- Na razie nie, bo trwają badania kiedy będzie można lekarz nam powie. A co z twoimi studiami?
- Teraz nie mam do tego głowy, ale jutro przejdę się do dziekana i zapytam czy mogę je przyspieszyć.
- Oby wszystko było dobrze i dziadek jeszcze pożył.
- Tak będzie.
Posiedziałam jeszcze jakiś czas w szpitalu, ale mama wygoniła mnie do domu żebym mogła pozałatwiać swoje sprawy oraz spotkała się z Alą. Po wyjściu ze szpitala chciałam jeszcze przejść się do parku aby spokojnie wszystko, ale nie było mi to dane ponieważ pod szpital zajechał dobrze mi znany samochód okazało się, że Piotrek już przyjechał. Z samochodu wyszedł nie tylko on, ale też Ala z Dawidem podbiegłam do niego i od razu się przytuliłam. Nie chcąc nam przeszkadzać udali się do szpitala. My w tym czasie ruszaliśmy alejką, która jest obok szpital. Szliśmy prawie w cale nie odzywaliśmy się do siebie każde z nas było pogrążone we własnych myślach. Po pewnym czasie zaczęło mi to przeszkadzać więc przerwałam tą ciszę pytając Dawida jak mu idzie na treningach.
- Kochanie jak treningi?
- Dobrze. Wiesz są wyczerpujące, ale wiadomo, że trzeba trenować kiedy chce się być lepszym. Dlaczego wcześniej nie zadzwoniłaś?
- Wiem. Nie dzwoniłam wcześniej, bo.....
- Bo?
- Nie chciałam abyś opuszczał przeze mnie treningi.
- Lena posłuchaj mnie. Nie zależnie gdzie będę zawsze możesz na mnie liczyć, bo ty jesteś dla mnie najważniejsza. Wiem, że chciałaś abym był teraz z tobą potrzebujesz wsparcie i dlatego zadzwonił do Piotrka jego tata. Gdy dowiedział co się stało od razu udaliśmy się do trenera z prośbą o tydzień wolnego.
- Dziękuje bardzo, że jesteś przy mnie w takiej trudnej chwili.
Po jakimś czasie wróciliśmy pod szpital kiedy byliśmy niedaleko z niego wychodzili Piotrek z Alą. Wsiedliśmy do auta i udaliśmy się pod mieszkanie Dawida. Weszliśmy do środka i zaproponowałam coś ciepłego do picia. Udałam się w tym celu do kuchni, ale w pewnym momencie usłyszałam krzyk Piotrka z pokoju:
- Lena, pojedziesz z nami do Spały jak będziemy wracać.
- Po co?
- Trener chce z tobą porozmawiać.
- Ale o co chodzi?
- Chodzi o.....
**********************
Witam.
Jak myślicie O co może chodzić i co chce trener od Leny?
Jak zareaguje ona na to?
Mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Pozdrawiam do następnego.
Mam nadzieje,zę dziadek wyjdzie z tego...jestem ciekawa,po co trener dzwonił do Leny??
OdpowiedzUsuńRozdziała jak zawsze świetny!! :D Czekam na następny...;)
Pozdrawiam :D
http://pomyslomnieczasem.blogspot.com/2015/01/17.html 17 rozdział u Michaliny i Wronki ♥
OdpowiedzUsuńCzego chciał trener???
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny.
Pozdrawiam ;*
Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńOby z dziadkiem Leny było wszystko w porządku.
Ciekawe o co może chodzić trenerowi. O pracę lub coś w tym rodzaju? :D
Pozdrawiam! ;*
już ja chyba wiem o co chodzi trenerowi. Będzie chciał ją zatrudnic jako fotografa. Zgadłam? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie lubię, gdy kończy w taki momencie! Ciekawość mnie zżera, o co też chodzi Piotrkowi.. ;D
OdpowiedzUsuń