Życie to nie rozdział z powieści ani
wdzięczna ballada lecz jest to księga,
wdzięczna ballada lecz jest to księga,
która w swej treści głębokie cele posiada.
Tak przemija dzień, tak przemija czas
i nie zdoła los cofnąć nawet dnia.
Wszystko kończy się razem z którymś
dniem i przemija z wiatrem...
*Perspektywa Leny*i nie zdoła los cofnąć nawet dnia.
Wszystko kończy się razem z którymś
dniem i przemija z wiatrem...
Po tym jak Dawid nie odzywał się do mnie ani nie chciał iść potańczyć, a nawet rozmawiać. Zrobiło mi się przykro z powodu, że mój własny chłopak traktuje mnie jak powietrze, ale wiem, że po części to moja wina, bo ja sama chciałam go sprowokować tak się zachowując. Po części mogę zwalić to na alkohol w moim organizmie, ale zamiast iść na parkiet i tańczyć z obcym chłopakiem, który trzymał ręce tam gdzie nie powinien. Poza tym powinien schować dumę do kieszeni i przyjść uwolnić mnie od niego, ale nie uniósł się dumą wysyłając mojego brata. Upierając się postanowiłam, że muszę koniecznie z nim porozmawiać próbując mu wyjaśnić całą tą sytuacje. Wzięłam go za rękę i ciągnąć w stronę wyjścia z klubu, aby tam spokojnie porozmawiać. Po 10 min udało się nam wyjść.
- Co to było tam na parkiecie?
- Tańczyłam tylko z jakimś obcym chłopakiem, bo mój nie miał ochoty.
- Kokietowałaś go. Co chciałaś tym osiągnąć?
- Masz rację kokietowałam go, chciałam sprawdzić twoją reakcję na to. Myślałam, że będzie inna i nie pozwolisz aby ktoś inny trzymał twoją dziewczynę w ramionach, a nawet dotykał ją.
- Może nie była taka jakiej się spodziewałaś, ale mogę Ci powiedzieć, że mnie nosiło i chciałem zejść i dać mu w gębę.
- Dlaczego tego nie zrobiłeś ?
- Myślałem, że Ci się to podoba, bo sprawiałaś takie wrażenie. Wiem, że pewnie myślisz iż mnie na tobie nie zależy i nie czuje się zazdrosny, ale nie masz racji. Strasznie jest zazdrosny i nie mogę patrzeć jak ktoś inny patrzy na ciebie.
- Tak udowodnij mi to.
- Jak ?
- To już należy do Ciebie. Zastanów się co może pokazać twoją miłość do mnie.
Patrzyłam mu głęboko w oczy aby zobaczyć czy mówi prawdę, ale jakoś nic nie mogłam wyczytać z jego oczu. Po tej rozmowie wróciliśmy do klubu aby potańczyć i móc choć na chwilę zapomnieć o tej całej sytuacji. Kiedy wróciliśmy wszyscy chcieli wiedzieć co z nami, ale my nic nie mówiliśmy, bo potrzebowaliśmy chwili spokoju. Chcieliśmy przemyśleć kilka spraw mam nadzieję, że ta sytuacja nie zaszkodzi nam w związku tylko jeszcze go bardziej wzmocnić. Z klubu wyszliśmy koło 3 nad ranem i udaliśmy się do nas do mieszkania, bo chłopacy nie chcieli wracać w takim stanie do swoich mieszkań. Kiedy weszliśmy do mieszkania od razu udałam się do swego pokoju aby wziąć piżamę i iść do łazienki wzięłam szybki prysznic, poszłam do pokoju położyć się spać. Nie minęło może 10 min a ktoś wszedł do pokoju, tym kimś była Ala, która chciała zapytać czy wyjaśniliśmy sobie z Dawidem tą sytuację w klubie.
- Wiesz z jednej strony żałuje, że zrobiłam taką głupotę, a z drugiej nie, bo wiem, że mi na nim strasznie zależy i nie chcę go stracić przez swoje zachowanie. Chciałabym aby nie pozwalał nikomu obcemu zbliżać się do mnie i zawsze był koło mnie jak tylko może.
- Widać to po Tobie, że go kochasz, bo gdy o nim mówisz to uśmiechasz się, aż nawet oczy Ci się świecą. Chciałabym móc spotkać takiego chłopaka jakim jest Dawid.
Tak rozmawialiśmy, że nie wiedziałam kiedy zasnęłyśmy razem na moim łóżku, jak to zawsze robiłyśmy. Nie raz jena u jednej spałyśmy i obgadałyśmy wtedy chłopaków.
Następnego dnia czekała nas niespodzianka w postaci śniadania, które ktoś przygotował i zostawił w kuchni, a u mnie na stoliku leżała kartka.
Poszliśmy z Pioterkiem do siebie abyście mogły spokojnie spać.
W kuchni czeka śniadanie
Życzymy smacznego :)
PS: Spotkamy się potem ? Zadzwoń
Dawid
*********************************************
Mam nadzieję, że ten rozdział się Wam spodoba. Następny w wolnej chwili. Liczę na szczere komentarze i opinie.
Widać, że bardzo, ale to bardzo obojgu na sobie zależy, że się kochają, a nawet takie chwile, gdy jedno chce sprawdzić drugie nie są w stanie czegoś na stałe w nich popsuć, a to się bardzo ceni.
OdpowiedzUsuńMam jedynie nadzieję, że nie wykombinujesz im nagle czegoś, co stanie na ich drodze :)
Całuję :*
Oj Dawid ma trudne zadanie. Mam nadzieję, że temu podoła i znów będą w pełni szczęśliwi. Dawid mógł iść i przepraszam za wyrażenie, przyjebać mu w gębę. Mam tylko jedno ale....dlaczego taki krótki rozdział? Mi się Twój blog bardzo podoba i nie mogę się doczekać kolejnej części opowiadania. Zwłaszcza spotkania Leny z Dawidem....W wolnej chwili zapraszam do siebie na nowy rozdział, www.zycie-jest-jak-gra.blog.onet.pl Pozdrawiam i życzę miłej soboty, Madzix :)))
OdpowiedzUsuńOjej Dawid musi pokazać swoją miłość,ale mam nadzieję że podoła temu i on i Lena będą szczęśliwi.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny z niecierpliwością.
Pozdrawiam ;*
ten rozdział był za krótki. Ciekawe jak Dawid udowodni jej swoje uczucia. Czekam na kolejny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzekam na "wolną chwilę" z niecierpliwością!;)) Dużo weny życzę!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Lena i Dawid wszystko sobie wyjaśnią i nie będzie między nimi żadnych nieporozumień. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
o nie .... oni muszą wszystko sobie wyjaśnić. Lena go kocha a Dawid ją. Nie mogą tak cierpieć.... jestem ciekawa co będzie dalej. pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń