Czas na świecie wszystko kruszy.
Z wichrem czasu wszystko płynie.
Lecz w prawdziwie pięknej duszy
Przyjaźń nigdy nie przeminie.
Z wichrem czasu wszystko płynie.
Lecz w prawdziwie pięknej duszy
Przyjaźń nigdy nie przeminie.
*Perspektywa Leny*
Nie mogę uwierzyć, że tą osobą okazała się Sylwia. Postanowiłam ją wpuścić do środka nie będziemy przecież rozmawiać na korytarzu. Akurat w salonie siedziała Ala, dyskretnie pokazałam jej aby wyszła i poszła po chłopaków, bo nie wiedziałam jak może się zakończyć. Chciała zostać, ale i jakby co wspierać prosiłam więc odpuściła i udała się we stronę drzwi i poszła do mieszkania moich dziadków. Zaproponowałam jej coś do picia nie chciałam być nie miła, ale podziękowała.
- Słucham w jakiej sprawie do mnie przyszłaś?
- Chciałabym abyś zostawiła mojego Piotrka w spokoju, bo wiem, że on mnie kocha i chcę do nie niego. On mi na to nie pozwala, mówi mi, że nie chce nic ze mną do czynienia, ale ja i tak wiem swoje. Na razie przychodzę po dobroci, ale.....
- ale?
- Jeśli mi nie uda się tak to może coś Ci lub twoim bliskim się stać.
- Czy to groźba?
- Nie tylko ostrzeżenie, ale radziłabym posłuchać.
- Nie zgadzam się na to nie zostawi Piotrka, ponieważ nie dawno go odzyskałam i nie zdążyłam poznać. Nie groź mi, bo może to się tobie źle skończyć.
Chciała coś jeszcze powiedzieć, ale w tym momencie do mieszkania weszli chłopacy ich miny były nie do opisania, a szczególności Piotrka gdy zobaczył gościa.
- Czego chcesz?
- Tego abyś do mnie wrócił.
- Nie rozumiesz, że ja do ciebie nie wrócę nie po tym co mi zrobiłeś. Trzeba było pomyśleć przedtem, a nie teraz udawać kochaną i skruszoną dziewczynę.
- Wiem, że to jej wina, że nie chcesz do mnie wrócić. Przyszłam tu w pokojowych zamiarach i myślałam, że uda mi się przekonać ją, ale widać ona też ma asa w rękawie w twojej postaci. Nie sądziłam, że tak szybko pocieszysz się po mnie, a nawet działasz na dwa fronty jak to jest?
- Nie osądzaj mnie, bo mnie nie znasz i nie wiesz co ja potrafię.
Chciała podejść i mnie uderzyć, ale Piotrek jej na to nie pozwoli, a ja wykorzystałam tą okazję i sama ją uderzyłam, bo nie pozwolę aby ktoś ranił bliskie mi osoby. Widziałam jej zdziwienie, ale nie tylko jej również Piotrka, Dawida i Ali. Po kilku minutach kazałam jej się wynosić, ale ona nie miała zamiaru i tu spotkała jej niespodzianka w postaci Dawida, który wziął ją pod ramię i wyprowadził z salonu i wskazał drzwi. Po chwili było słychać trzask drzwi co oznaczało, że poszła sobie. Podeszłam do brata i najnormalniej w świecie przytuliłam się do niego, był tym zaskoczony, ale nie odtrącił mnie tylko pozwolił się wtulić w swoje silne ramiona. Po tej całej sytuacji odechciało mi się wychodzić gdziekolwiek, ale byłam przegłosowana. Po dziesięciu minutach udaliśmy się na duł aby wsiąść do taksówki, która miała nas zawieźć pod dom Igły. Minęło może 15 min i byliśmy już na miejscu. Przywitała nas głośna muzyka oraz sam gospodarz imprezy, który zapraszał nas do środka gdy zobaczył Alę to od razu kazał jej mówić na siebie Krzysiek albo tak jak wszyscy Igła. Była prawnie cała reprezentacja Każdy po kolei nam się przedstawiał. w pewnej chwili któryś z chłopaków pyta Piotrka:
- Czy Lena to twoja dziewczyna?
- Nie , ale....
- ale?
- Poczekaj jeszcze trochę, a wszystkiego się dowiesz. Czy ona tobie się podoba ?
- Tak
- Muszę ciebie rozczarować, ale ona podoba się jeszcze komuś.
Impreza rozkręcała się coraz bardziej, a alkohol lał się strumieniami, vo jak wiadomo gdy trener nie widzi to siatkarze sobie pozwalają na więcej. Po jakimś czasie podeszliśmy do Igły i powiedzieliśmy, że chcemy coś ogłosić. Krzysiek przyciszył muzykę aby Piotrek mógł spokojnie mówić.
Słuchajcie wiem, że to nie odpowiednia pora i powinienem powiedzieć już wcześniej. Wzrokiem poprosił mnie abym podeszła do niego.
- Lena i ja nie jesteśmy parą i nią nigdy nie będziemy, ponieważ dowiedzieliśmy się niedawno, że jesteśmy rodzeństwem....
========================================
Jak myślicie jak zareagują reszta chłopaków? Polubią i zaakceptują ją jak swoją? Mam nadzieję, że ten rozdział Wam się spodoba. Dziękuję za poprzednie komentarze i proszę o szczere komentarze. Pozdrawiam:)
oj, ciekawa jestem jak zareagują. Ale coś mi sie wydaje, że ją polubią. I ciekawe który z siatkarzy tak za nią szaleje. Chyba Konan, ale szczerze mówiąc bohaterów jest tylu, że nie wiem który z nich jest tym szczęśliwcem
OdpowiedzUsuńMam ogromna nadzieję, że ją polubią, w końcu o siatkarze, a oni są bardzo otwarci u ciebie na innych, więc bardziej jestem za tym, że zareagują pozytywnie ;)
OdpowiedzUsuńSpodobał się :)
Całuję :*
Na pewną ją polubią :D
OdpowiedzUsuńKtóry to ten szalejący za nią????
Czekam na kolejny.
Pozdrawiam ;*
Siatkarze to miłe chłopaki i na pewno nie odrzucą Leny. Z resztą, dlaczego mieliby to robić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapraszam na rozdział 133 ;)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award na http://ti-amo-sopra-ogni-cosa.blogspot.com/ <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdział 134 ;)
OdpowiedzUsuńI na 135 !
Usuń