Silna miłość do człowieka słabego bywa nieraz potężniejsza i bardziej męcząca niż wzajemne uczucie dwóch równych sobie charakterów, ponieważ mimo woli bierze się odpowiedzialność za słabszego.
*Perspektywa Piotrka*
Nie mogę wyjść z szoku po informacji jaką powiedzieli mi tata oraz mama Leny. Widzę po zachowaniu Leny, że ona już wcześniej wiedziała tylko zastanawiam się czemu nic mi nie powiedziała tylko przyjechała z mamą, a potem dojechał tata. Rozmawialiśmy tak i widziałem strach i niepewność w ich oczach oczekiwali na to co im powiem, ale ja sam nie wiem co się mówi w takich sytuacjach, ale muszę sobie poradzić.
- Piotrek możesz coś powiedzieć?
- Ja nie wiem co mam powiedzieć zaskoczyliście mnie, ale ja nie będę Wam przeszkadzał w byciu szczęśliwym. Każdy na to zasługuje.
- Nie wiesz jak ogromnie się cieszę, że nie masz nam tego za złe.
- Mam tylko nadzieję, że będziecie na sobie polegać i nie pozwolicie zniszczyć waszego uczucia nikomu. Jak na to zareagowała Lena?
- Była w szoku, ale chwilę jej zajęło aby wszystko zrozumieć. Zastanawiała się tylko jak ty na to zareagujesz.
Takiej wiadomości to się nie spodziewałem, ale ciesze się, że na nareszcie mój tata oraz mama Leny odnaleźli swoje szczęście u swojego boku. Mam tylko nadzieję, że my również spotkamy kogoś takiego, ale nie pozwolimy jej odejść i cierpieć. Ja nie chce żeby historia naszych rodziców powtórzyła się w naszym życiu. Po rozmowie wracaliśmy w stronę ośrodka rodzice chcieli poczekać na Lenę, ale nikt z nas nie wiedział kiedy oni wrócą. Wyciągnąłem z kieszeni telefon i zadzwoniłem do Leny.
- Hallo?
- No gdzie jesteście ?
- Na spacerze jeszcze, ale zaraz wracamy, a co?
- Bo rodzice chcą jechać i pożegnać by się wypadało nie sądzisz?
- Już tak szybko? Powiedz im aby poczekali jeszcze z 15 min zaraz wrócimy.
- Jasne nie ma problemu. to Na razie.
- pa
Poczekacie jeszcze chwilę zaraz powinni już tu być. Usiedliśmy na ławce koło ośrodka, bo stać to mi się nie chciało. Nie minęło może 10 min, a zauważyłem jak w naszą stronę idzie Lena z Dawidem.
*Perspektywa Leny*
Byliśmy na spacerze Dawid pokazał mi część tego miejsca i mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję tu przyjechać aby zobaczyć co jeszcze kryje to otoczenie. Ten spacer przerwał nam telefon od Piotrka, który informował mnie, że nasi rodzice chcą już jechać i wypadało by pożegnać się. Po niecałych 10 min byliśmy już pod ośrodkiem gdzie na ławce siedział Piotrek z rodzicami.
- Co planujecie teraz zrobić ?
- Chcielibyśmy pojechać na trochę do Rzeszowa poszukać jakiegoś mieszkania oraz zabrać dziadka. Ale jak na razie nie mamy gdzie się podziać.
Wpadłam na pomysł ale musiałam spytać o zdanie Piotrka więc poprosiłam go na słówko.
- Co jest?
- Twoje mieszkanie stoi puste nie?
- Tak i co związku z twoim pomysłem
- Może na ten czas kiedy ciebie nie ma Ala mogłaby pomieszkać u ciebie, a nasi rodzice pomieszkali trochę w moim mieszkaniu?
- Ja nie widzę problemu, ale jest tam nie porządek.
- Nic się nie martw daj tylko klucze od mieszkania, a jak wrócisz to sam go nie poznasz.
Wróciliśmy do nich i przedstawiłam im swój plan. Byli bardzo zaskoczeni, ale wyrazili zgodę na niego gdy wrócę do domu muszę spotkać się z Alą.
======================================
Witam.
Zostawiam Wam nowy rozdział. Mam nadzieje, że będzie się Wam dobrze się czytało i spodoba. Proszę o szczere komentarze.
Jak zareaguje na to Ala?
Pozdrawiam i do następnego.
O wiele mniej błędów w tym rozdziale i bardzo mi się to podoba!
OdpowiedzUsuńI cieszę się, że i Lena, i Piotrek nie sprzeciwiają się ślubowi rodziców ;)
Pozdrawiam!
No, no będzie weselicho. Ciesze się z ich szczęścia.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńDobrze że rodzice Piotrka i Leny będą szczęśliwi.
Czekam na kolejny.
Pozdrawiam ;*
Serdecznie zapraszam na epilog na http://kedzierzynskie-szczescie.blogspot.com/ oraz na nowy rozdział na http://sportowe-jedno-party.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Cudowny rozdział. Z resztą jak każdy Twój. :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że rodzice Leny i Piotrka będą razem. :) Wg mnie zasłużyli na szczęście. :)
Zapraszam do siebie na nowy rozdział. http://zycie-jest-jak-gra.blog.onet.pl/
Pozdrawiam i weny życzę! Madzix :)))
dobrze, że Piotrek nie miał żadnych zastrzeżeń, bo byłoby dużo problemów. No to teraz czekam na wesele, a potem na kolejne. Tym razem Dawida i Leny, albo Piotrka i Ali. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNowy na http://szczesliwy-obrot-zycia.blogspot.com/ Zapraszamy ;)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział. fajnie ,że rodzice Leny są razem , mam nadzieję ,że nie będzie jakich spięć pomięci PIotrkiem a Leną ,czekam na kolejny. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam na epilog. www.zycie-jest-jak-gra.blog.onet.pl Madzix:)
OdpowiedzUsuń