piątek, 26 grudnia 2014

Rozdział 37

 Gdy twoje serce moje nie kochało
To by nic do ciebie dziś nie napisało
Lecz moje serce tak twoje miłuje
Ze ręka pisze co ono dyktuje
 *Perspektywa Leny*

Po moim powrocie ze Spały. Zastanawiałam się kiedy mogłabym spotkać się z Ala i porozmawiać o jej przeprowadzce do Piotrka. Moja mama z Jarkiem pojechali do Dziadka Jurka aby zapytać czy nie zechciałby zamieszkać bliżej nas. Wstawiłam pranie, bo wzięłam niektóre brudne rzeczy Dawida mam zamiar je wyprać razem ze swoimi. Potem zaczęłam przygotowywać obiad padło na spaghetti, które uwielbiam. Po obiedzie postanowiłam uporządkować i posprzątać trochę mieszkanie. Więc udałam się do pokoju aby wziąć ubrania na zmianę. Wybrałam to (bez plecaka):
 Zabrałam się do roboty. Zajęło mi to sporo czasu. Gdy skończyłam nie miałam siły na nic. Usiadłam na kanapie aby chwilę odsapnąć. Postanowiłam od razu zadzwonić do Ali czy nie ma ochoty wpaść do mnie. Już wybierałam numer telefonu gdy sam zacząć dzwonić okazało się, że to
właśnie Ala dzwoni.


- Halo?
- Hej Lena co robisz?
- Właśnie skończyłam sprzątać mieszkanie. Może masz ochotę do mnie wpaść na noc, bo mi się nie chce samej siedzieć.
- Bardzo chętnie.
- Cieszę się, bo chcę jeszcze z tobą o czymś pogadać.
- A o czym?
- To nie na telefon.
- Możesz mi chociaż powiedzieć o czym chcesz?
- Nie, bo lepiej będzie jak przyjedziesz do mnie i wtedy.
- Dobra o 18 będę pasuje Ci?
- Tak.

Była godzina 16.30, a ja nie wiedziałem co ze sobą zrobić zrobiłam ciepłą herbatę i wzięłam książkę 50 twarzy Greya słyszałam, że jest bardzo dobra. Nawet nie wiem kiedy ten czas tak zleciał i usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam odtworzyć i zobaczyłam, że nie tylko Ala postanowiła mnie odwiedzić przyszła jeszcze Iwona oraz Kinga. Zapytałam je co chcą do picia, ale na razie nikt nic nie chciał. Iwona ze sobą przyniosła 2 butelki wina, a Kinga też jedną. Nie sądziłam, że taki wieczór był mi potrzebny. Postanowiłyśmy z dziewczynami, że co jakiś czas będziemy je sobie robić aby oderwać się od chłopaków oraz móc ich trochę obgadać. Nie byłyśmy z Alą jeszcze tak mocno wstawione, że postanowiłam zapytać jej o przeprowadzce na ten czas do Piotrka. Może to wydać się Tobie, że chcę Cię pozbyć z naszego mieszkania, ale to nie jest prawda. Mam do Ciebie pytanie i prośbę zarazem.

- Zgodziłabyś się zamieszkać na pewien czas u Piotrka w jego mieszkaniu, a potem jak moi rodzice znajdą sobie mieszkanie wróciłabyś do naszego.
- Zaskoczyłaś mnie tą prośbą, ale nie mam Ci tego za złe, ale mam prośbę dasz mi chociaż kilka dni na zastanowienie się.
- Oczywiście.
- Lena powiem Ci, że.....
==================================
Witam.
Zostawiam Wam nowy rozdział. Mam nadzieję, że będzie się miło go czytało.
Życzę Wam Wesołych  i pogodnych świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku.

piątek, 19 grudnia 2014

Rozdział 36

Silna miłość do człowieka słabego bywa nieraz potężniejsza i bardziej męcząca niż wzajemne uczucie dwóch równych sobie charakterów, ponieważ mimo woli bierze się odpowiedzialność za słabszego.

 *Perspektywa Piotrka*

Nie mogę wyjść z szoku po informacji jaką powiedzieli mi tata oraz mama Leny. Widzę po zachowaniu Leny, że ona już wcześniej wiedziała tylko zastanawiam się czemu nic mi nie powiedziała tylko przyjechała z mamą, a potem dojechał tata. Rozmawialiśmy tak i widziałem strach i niepewność w ich oczach oczekiwali na to co im powiem, ale ja sam nie wiem co się mówi w takich sytuacjach, ale muszę sobie poradzić.

- Piotrek możesz coś powiedzieć?
- Ja nie wiem co mam powiedzieć zaskoczyliście mnie, ale ja nie będę Wam przeszkadzał w byciu szczęśliwym. Każdy na to zasługuje.
- Nie wiesz jak ogromnie się cieszę, że nie masz nam tego za złe.
- Mam tylko nadzieję, że będziecie na sobie polegać i nie pozwolicie zniszczyć waszego uczucia nikomu. Jak na to zareagowała Lena?
- Była w szoku, ale chwilę jej zajęło aby wszystko zrozumieć. Zastanawiała się tylko jak ty na to zareagujesz.

Takiej wiadomości  to się nie spodziewałem, ale ciesze się, że na nareszcie mój tata oraz mama Leny odnaleźli swoje szczęście u swojego boku. Mam tylko nadzieję, że my również spotkamy kogoś takiego, ale nie pozwolimy jej odejść i cierpieć. Ja nie chce żeby historia naszych rodziców powtórzyła się w naszym życiu. Po rozmowie wracaliśmy w stronę ośrodka rodzice chcieli poczekać na Lenę, ale nikt z nas nie wiedział kiedy oni wrócą. Wyciągnąłem z kieszeni telefon i zadzwoniłem do Leny.

- Hallo?
- No gdzie jesteście ?
- Na spacerze jeszcze, ale zaraz wracamy, a co?
- Bo rodzice chcą jechać i pożegnać by się wypadało nie sądzisz?
- Już tak szybko? Powiedz im aby poczekali jeszcze z 15 min zaraz wrócimy.
- Jasne nie ma problemu. to Na razie.
- pa

Poczekacie jeszcze chwilę zaraz powinni już tu być. Usiedliśmy na ławce koło ośrodka, bo stać to mi się nie chciało. Nie minęło może 10 min, a zauważyłem jak w naszą stronę idzie Lena z Dawidem.

*Perspektywa Leny*

Byliśmy na spacerze Dawid pokazał mi część tego miejsca i mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję tu przyjechać aby zobaczyć co jeszcze kryje to otoczenie. Ten spacer przerwał nam telefon od Piotrka, który informował mnie, że nasi rodzice chcą już jechać i wypadało by pożegnać się. Po niecałych 10 min byliśmy już pod ośrodkiem gdzie na ławce siedział Piotrek z rodzicami.

- Co planujecie teraz zrobić ?
- Chcielibyśmy pojechać na trochę do Rzeszowa poszukać jakiegoś mieszkania oraz zabrać dziadka. Ale jak na razie nie mamy gdzie się podziać.

 Wpadłam na pomysł ale musiałam spytać o zdanie Piotrka więc poprosiłam go na słówko.

- Co jest?
- Twoje mieszkanie stoi puste nie?
- Tak i co związku z twoim pomysłem
- Może na ten czas kiedy ciebie nie ma Ala mogłaby pomieszkać u ciebie, a nasi rodzice pomieszkali trochę w moim mieszkaniu?
- Ja nie widzę problemu, ale jest tam nie porządek.
- Nic się nie martw daj tylko klucze od mieszkania, a jak wrócisz to sam go nie poznasz.

Wróciliśmy do nich i przedstawiłam im swój plan. Byli bardzo zaskoczeni, ale wyrazili zgodę na niego gdy wrócę do domu muszę spotkać się z Alą.
======================================
Witam.
Zostawiam Wam nowy rozdział.  Mam nadzieje, że będzie się Wam dobrze się czytało i spodoba. Proszę o szczere komentarze.
Jak zareaguje na to Ala?
Pozdrawiam i do następnego.

piątek, 12 grudnia 2014

Rozdział 35

 Prawdziwa miłość w kobiecie nigdy nie oczekuje równej zapłaty za to, co daje, ani szczęścia równego temu, jakie chce sprawić.

*Perspektywa Leny*

Obudziło mnie słońce które zaglądało przez nie zasłonięte okno. Jak na tą porę roku było bardzo ciepło. Poleżałam jeszcze trochę wstałam i poszłam do łazienki na poranną toaletę, a następnie udałam się do pokoju w celu wzięcia ubrań,
które wcześniej przygotowałam. Kolejnym pomieszczeniem była kuchnia w której już siedziała mama, bo została u mnie na noc. Wczoraj zasnęłam bardzo późno, bo długo rozmawiałyśmy.

-  Cześć mamo. Wyspałaś się?
- Cześć Lena. Tak bardzo dobrze mi się spało nawet mogę powiedzieć, że lepiej niż u nas.
- Bardzo mnie to cieszy. Kiedy chcesz wracać?
- Chyba dzisiaj nie chcę długo zostawiać taty samego. Wiesz odkąd nie ma babci to ja mu tylko zostałam. Dowiedziałaś się kiedy mają wolne?
- Nie, ale zaraz po śniadaniu zadzwonię do Dawida i wszystkiego się dowiem. Może zostaniesz ze mną na weekend przecież możemy pojechać po dziadka.
- Wiesz to dobry pomysł przyda mu się pobyt w innym miejscu, a nie tylko u siebie tylko.
- Zjemy śniadanie, a potem pojedziemy po dziadka. Dawid zostawił mi swoje auto abym mogła korzystać. Prawo jazdy zrobiłam rok po pobycie w Rzeszowie. Droga do spały zajęła nam kilka godzin, ale chęć spotkania oraz powiedzenia mu planów naszych rodziców była mi silniejsza. Po 3 godzinach jazdy byliśmy już na miejscu, gdy wychodziłam i miałam zamiar dzwonić do Dawida to akurat wychodził Igła ze swoją rodziną więc zapytałam go jaki pokój ma Dawid i Piotrek. Po 20 minutach byłam już pod drzwiami jednego z nich. Dawid m pokój z Mateuszem Miką, a Piotrek z Rafałem. Gdy zapukałam to odpowiedział mi Mateusz.

- Proszę.
- Cześć Mateusz. Co słychać? Gdzie Dawid?( Mateusza poznałam podczas trwania MŚ)
- Hej Lena. U mnie wszystko w porządku cieszę się, że znowu zostałem powołany do Kadry, szkoda tylko, że nie będzie już wszystkich co byli na MŚ. Dawid bierze prysznic zaraz go zawołam poczekaj chwilę.
- Poszedł zapukać do drzwi łazienki.
- No zaraz pali się czy jak?
- Nie, ale nie wiem ile wytrzyma twoja dziewczyna czekając na Ciebie.
- To Lena już tu jest?
- Tak, więc się pospiesz.

Wrócił na swoje łóżko, a mi kazał usiąść na Dawida. Po 10 minutach Dawid wyszedł z łazienki ubrany, no prawie bo nie miał na sobie koszulki. Od razu chciał wiedzieć jaki jest cel mojej wizyty, aby wyjść przed ośrodek, bo koło samochodu czekała mama, ale najpierw musimy zajść po Piotrka.
Dawid zapukał do drzwi i otworzył nam on.

- Lena miło Cię widzieć. Co Ciebie sprowadza do nas?
- Hej. Mam sprawę do ciebie, ale przyszłam do ciebie, bo moja mama chce z tobą porozmawiać.
- Ale o co chodzi? Stało się coś?
- Nie, ale mam nadzieję, że gdy się dowiesz o co chodzi nie będziesz miał nikomu za złe.
- Na pewno nie, ale możesz mi powiedzieć.
- Nie, ale zrobi to moja mama.

Wychodzimy przed ośrodek okazało się, że przyjechał też tata. Podeszliśmy do nich przywitaliśmy się i porozmawialiśmy chwilę, a potem odciągnęłam Dawida żegnając się. Postanowiliśmy iść na spacer i dopiero teraz powiem w jakim celu przyjechałam.

- Przyjechałam z mamą, bo chciała powiedzieć Piotrkowi, że rzem z tatą planują wziąć ślub.
-  co?
- Dobrze słyszałeś. Dlatego zostawiłam ich samych. Mam nadzieję, że on ucieszy się, bo nasi rodzice mają prawo do szczęścia tak jak my.

 *Perspektywa Piotrka*


Siedziałem w pokoju i zastanawiałem się czy nie zadzwonić do Ali i poprosić, aby przyjechała do mnie z Leną. Z tego co wiem Lena wybiera się do nas, tylko nie wiem kiedy. Leżąc tak słyszałem pukanie do drzwi poszedłem otworzyć jakie było moje zdziwienie gdy przed drzwiami stał Dawid razem z Leną. Po krótkiej rozmowie udaliśmy się przed ośrodek, a tam czekała na nas Pani Gosia, jak się okazało również tata. Lena z Dawidem porozmawiali się i udali się na spacer po okolicy Spały.

-Możemy gdzieś usiąść i spokojnie porozmawiać?
- Chodzimy do parku koło ośrodka. Kiedy usiedzieliśmy tata zaczął rozmowę
- Chcemy Ci powiedzieć, że postanowiliśmy pobrać się.
- Co??
- Mamy tylko nadzieję, że nie masz nam tego za złe.
- Oczywiście, że nie. Ja.........

****************************
Witajcie.
Wydaje mi się iż on jest dłuższy. Mam nadzieję, że spodoba Wam się ten rozdział.
 Co Piotrek chce im powiedzieć? Czy będzie popierał pomysł rodziców?
Do następnego.

czwartek, 4 grudnia 2014

Rozdział 34

Nikt nikogo nie traci, bo nikt nikogo nie może mieć na własność. I to jest najważniejsze przesłanie miłości - mieć najważniejszą osobę na świecie, ale jej nie posiadać.
*Perspektywa Leny*

Rok później

Przez ten czas nic się nie zmieniło poza jedną rzeczą.  Chłopacy przygotowują się do  LŚ oraz Mistrzostwa Europy.  Zamieszaliśmy razem z Dawidem w jego mieszkaniu. Moje mieszkanie zostawiłam Ali, ale coś czuje, że niedługo ono będzie puste. Ala zaczęła spotykać się z moim bratem. Od walentynek wszystko się zmieniło spędzali ze sobą mnóstwo czas aż pewnego dnia przyszli do mieszkania mojego i Dawida, aby ogłosić, że są parą. Strasznie się ucieszyłam, bo oboje byli samotni i pasowali do siebie. Nie przeszkadzało im to, że mają nie dużo czasu dla siebie, ale zawsze starają się go znaleźć mieć żeby choć chwilę się spotkać. Podczas jednego z meczów poznaliśmy lepiej partnerki pozostałych chłopaków. Nawet Kinga postanowiła zostać dłużej w Rzeszowie aby być na meczów swojego kuzyna. Wpadł w jej w oko Rafał Buszek, ale na razie nie wiadomo co z tego wyniknie. W moim związku jest jak na razie wszystko dobrze zdarzają się nam kłótnie, ale potrafimy się pogodzić. Chłopaki  przygotowują się do udziału w Lidze Światowej i Mistrzostw Europy mam nadzieję, że uda im się powtórzyć sukces z tą drużyną. Przygotowują się do tego staranie chcą pokazać, że potrafią walczyć o wysokie cele. Został mi jeszcze rok studiów, a potem czas pokaże czy będę miała szanse spełnić swoje marzenie o byciu fotografem reprezentacji Polski w siatkówce.  Ali również został rok studiów znalazła ona pracę w redakcji Polsat Sport na razie jest tylko pomocnicza redaktora, ale z czasem dostanie swój pierwszy reportaż. Moje praktyki studenckie odbyłam w klubie Rzeszowskim, ale mam też zaproszenie od trenera i fotografa Reprezentacji. Wieczorem gdy nikogo nie było w domu wzięłam długą relaksującą kąpiel, która była mi potrzebna po ciężkim dniu. Mi się nie chciało nigdzie wychodzić więc skorzystałam z tego.Dawid był na zgrupowaniu kadry, a Ala była umówiona z jakąś koleżanką ze studiów. Nie skończyłam nawet czytać książki, bo zmorzył mnie sen. Następnego dnia wstałam udałam się do łazienki na poranną toaletę potem wzięłam prysznic, którego przerwał mi dzwonek do drzwi. Narzuciłam na siebie szlafrok, który zdążyłam wziąć z sypialni i poszłam otworzyć. Gdy otworzyłam drzwi nie mogłam uwierzyć kogo tam zobaczyłam była to moja mama.

- Cześć mamo. Co ty tutaj robisz?
- Witaj Lena. Przyjechałam, bo chcę z tobą o czymś porozmawiać, ale chyba nie będziemy rozmawiać w drzwiach?
- Pewnie, że nie zapraszam do środka. Przepraszam za mój strój, ale właśnie brałam prysznic. Idź do salonu, a ja w tym czasie pójdę się ubrać.
- Szybko złapałam jakieś tam ubranie i nałożyłam.

Po chwili byłam już w salonie i zaproponowałam mamie coś do picia.
- Poproszę wody.
- Już niosę.
- Co Cię sprowadza do Rzeszowa?
- To jest delikatna sprawa, ale nie dotyczy tylko nas dwóch, ale również Ciebie i Piotrka.
- Jak to? Mów w końcu o co chodzi? Bo ja nic z tego nie rozumiem.
- Jarek i ja postanowiliśmy przestać żyć na "kocią" łapę i chcemy wziąć ślub.
- Co?
- Wiem, że to jest dla Ciebie szokiem, ale mam nadzieję, że będziesz się z tego cieszyć.

Mama strasznie mnie tym zaskoczyła. Nie sądziłam, że zdecydują się n ślub, bo nigdy o tym nie mówili i myślałam, że  jest im dobrze tal żyć. Jednak to prawda, że życie potrafi spłatać nam figla w mniej oczekiwanym momencie. Cieszę się, że mama ze chciała zostać trochę w Rzeszowie przynajmniej będę miała do kogo otworzyć usta. Zastanawiam się jak na to zareaguje Piotrek i czy mogę mu o tym powiedzieć, a może chcą to zrobić sami.

- Mamo, a jak zareagował Piotrek?
- On jeszcze o niczym nie wie nie chcemy mu przeszkadzać w czasie zgrupowania.
- Mogę mu powiedzieć tak będzie prościej?
- Jasne. Jarek miał do niego podjechać, ale może to tak będzie lepiej.
- Może powiemy mu jak będzie miał przerwę albo spytam się Dawida kiedy można ich odwiedzić?
- Wspaniale. Jak się dowiesz to daj mi znać. Wybierasz się do nich?
- Tak.

Jak na początek maja to jest w miarę ciepło. Dalej są w Spale ciężko trenują, bo chcą być dobrze przygotowani na IO. Postanowiłam wieczorem zadzwonić do Dawida, aby jego zapytać kiedy mają wolny weekend.
**************************************
Witam.
Zostawiam Wam nowy rozdział. Moim zdaniem jest on lepszy od poprzedniego, ale sami ocenicie. Jak Myślicie zareaguje na tą wiadomość Piotrek? Czy wszystko będzie dobrze?
Pozdrawiam i do następnego.