sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział IV




Nie potrafię trwać w milczeniu
Cisza serce zmienia świat
Nie potrafię wskrzeszać uczuć
Które w nicość porwał wiatr


Stałam w tych drzwiach i nie mogłam uwierzyć kogo zobaczyłam. Stał tam sam Dawid Konarski we własnej osobie. Nie sądziłam, że ten dzień może skończyć się taką niespodzianką. Słyszałam z salonu głos mamy. Przepraszam na chwilę ale proszę wejść.
- Lena co tak długo ? -wołała
- Mamo nie uwierzysz kto stoi w naszych drzwiach - mówiłam
- no kto ? - pytała
- Siatkarz Dawid Konarski - krzyknęłam
Wróciłam do przedpokoju ale nie sama tylko z mamą. 
- Dzień dobry. Czy nie wie Pani gdzie mieszka Piotrek Nowakowski? - spytał
- Niestety. Proszę chwilę poczekać zapytam mamy - odpowiedziałam
- Mamo nie wiesz czy w naszej klatce mieszka rodzina Nowakowskich? - Pytałam
- Tak... ale nie wiem czy dalej tutaj mieszkają. Pójdę z nim i sprawdzę bo chętnie się z nimi spotkam. powiedziała
- Dzień dobry - powiedziała
- Dzień dobry - odpowiedział
- Czy wie....
- Tak proszę za mną.
Po chwili wyszła z mieszkania razem z siatkarzem. Szkoda, że nie udało mi się z nim chwili porozmawiać. Muszę poczekać aż wróci mama, ale mam cichą nadzieję, że nie sama.

*Perspektywa mamy Leny*
Byłam akurat w salonie gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Lena była bliżej więc udała się aby odtworzyć. Minęło może z 10 min a ona dalej nie wracała i krzyknęłam do niej. Przeprosiła kogoś i wpuściła a sama przyszła  ale wyglądała jakby ducha zobaczyła.
- Co się stało?
- Nie uwierzysz kto stoi w przedpokoju w naszym domu - mówiła szczęśliwa
- może uwierzę, ale powiedź.
- sam Dawid Konarski.
- pyta czy nie wiesz czy tu mieszka rodzina Nowakowskich?
- Mieszka ale nie wiem czy nadal. idę z tobą i zobaczę .
Wyszłam z salonu i przywitałam się dzień dobry.
Nałożyłam buty i powiedziałam aby poszedł za mną. Udałam się piętro wyżej i zapukałam pod mieszkanie nr 8. Czekaliśmy chwilę aż ktoś nam odtworzy. Właśnie drzwi się otworzyły i stał w nich... nie kto inny jak........
************************************************************** 
Cieszę się, że Wam się spodobało i zostaniecie ze mną aby przekonać się jak potoczą się losy Leny. A przy okazji, że są święta chcę Wam życzyć WESOŁYCH ŚWIĄT !!!!

  Wielkanocnych świąt już pora
trzeba jaja wyjąć z wora
pomalować, pofarbować
i kobiecie dać spróbować
żeby potem nie mówiła,
Że na święta jaj nie miała! 

11 komentarzy:

  1. Super rozdział ;)
    Pozdrawiam,wesołych i zapraszam czasem do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawy rozdział . jestem ciekawa kto otworzył drzwi mamie Leny i Dawidowi. Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. ha, teraz poznamy Pita, tak? :D
    wesołych ;) i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział nie mogę się doczekać następnego. Czekam na kolejny z niecierpliwością.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział jest bardzo fajny, już mnie zżera ciekawość co wydarzy się dalej, wstawiaj szybko następny. Pozdrawiam i zapraszam do siebie na :
    sport-aktywnosc-lifestyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. no, no, no. Robi się ciekawie. Co będzie dalej? Pozdrawiam i czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  7. ROZDZIAŁ SUPER :*Czekam na następny jakby coś to mnie poinformuj

    OdpowiedzUsuń
  8. zaparaszam na 4 rozdział http://milosc-siatkowka-nadzieja.blog.onet.pl/
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział ale strasznie krótki. Ciekawa jestem kto jest tak w ogóle ojcem Leny. Może ojciec jakiegoś siatkarza? Strasznie jestem ciekawa. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  10. zaparaszam na 5 rozdział http://milosc-siatkowka-nadzieja.blog.onet.pl/
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. u mnie nowy rozdział http://milosc-siatkowka-nadzieja.blog.onet.pl/. Mam nadzeję,że wpadniesz. pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń