sobota, 31 maja 2014

Rozdział IX

Biegnie sobie cicho życie
Pragnień wiele w głowie masz
Patrzysz rzadko wstecz za siebie
Bo marzenia nowe masz.
Chwytasz każdy dzień na nowo
Pragniesz życia poczuć smak
Nie oglądaj się za siebie
Dzisiaj nową szansę masz.
By Ci w życiu dobrze było!
Żeby zawsze się szczęściło,
Żeby serce Ci się śmiało,
no i o mnie pamiętało.


*Perspektywa Leny*

Zostało tylko dwa dni, zrobiło mi się żal za to, że muszę opuszczać to miasto. Kiedy tu przyjechałyśmy to myślałam jak to będzie. Rzeszów to piękne miasto, które żyje nie tylko siatkówką ale znajdują tu miejsca których jeszcze nie zobaczyłam gdy będę mieść okazję, a nawet wtedy gdy zamieszkam. Dzięki temu poznałam wielu fajnych ludzi. Mogę uznać ich za przyjaciół, na których mogę polegać. Nie zależnie od pory i godziny. Najlepiej dogaduje się z Dawidem. Pokazał mi wiele ciekawych miejsc nawet chciał zabrać na trening ale ja się nie zgodziłam, ponieważ bym go rozpraszała. Leżąc i myśląc jak to było przed przyjazdem tutaj. Moje rodzinne miasto fajne ale mało w nim się dzieje. Dla nas nastolatków nie ma ciekawych imprez. Gdyby nie moja przyjaciółka, która jest lekko szalona w pozytywnym znaczeniu zanudziłam się. Teraz żałuje, że muszę tam wrócić i dokończyć szkołę i zdać maturę. Po zdaniu egzaminów zapiszę się na studia tutaj i będę mogła chodzić na mecze siatkówki. Trzeba tylko teraz przekonać Alę do tego żeby przeprowadziła się razem ze mną. Chyba nawet mam pomysł jak to zrobić, ale na razie cicho sza. Wstałam z łóżka i udałam się do łazienki aby się przebrać postanowiłam wybrać się po raz ostatni na spacer, bo jutro nie będzie ani okazji, ani czasu na to. Czas skorzystać z pięknej pogody. Ubrałam się i powiedziałam mamie, że wychodzę i niedługo wrócę. Udałam się do parku, w którym ostatnio byłam z Dawidem. Spacerując jedną alejką zauważyłam znajomą mi osobę, a mianowicie Piotrka ale nie był sam tylko z dziewczyną, którą widziałam będąc z siatkarzem. Obserwowałam ich z daleko i zauważyłam, że nie jest to spokojna rozmowa tylko kłótnia nie słyszałam o co. Po nie długim czasie rozeszli się w swoje strony, a Pit szedł akurat w moją stronę postanowiłam go zaczepić.
- Cześć jestem Lena. 
- Cześć, a ja Piotrek
- Może usiądziemy i pogadamy ?
- Wiesz jakoś nie mam ochoty przed chwilą pokłóciłem się ze swoją dziewczyną
- Wiem, bo widziałam waszą kłótnie, ale rozmowa dobrze Ci zrobi.
- Masz rację skorzystam z twojej propozycji. Może na początek opowiesz mi co o sobie?
Pochodzę z małej miejscowości, która znajduje się niedaleko Rzeszowa. Niedługo kończę liceum potem chcę iść na studia tutaj. Moją najlepszą przyjaciółką jest Ala. Od małego interesuję  się fotografią oraz siatkówką. Marzę o tym aby móc kiedyś pracować z wami jako fotograf. Któregoś dnia poznałam kilku twoich kolegów, ale najlepiej dogaduje się z Dawidem. Wiesz czuję jakbym ciebie znała od zawsze chociaż znamy się kilka minut.  Powiem Ci, że to miasto ma w sobie coś co łączy ludzi. Moja mama poznała właśnie tutaj swoją miłość. Muszę poczekać  aż sama ze chce mi o tym powiedzieć. Pewnego dnia go spotkała, bo mieszka w moim bloku rodzina Nowakowskich. Po powrocie była smutna i przygnębiona i nic nie chciała mówić. Mam wrażenie, że to może dotyczyć kogoś z twojej rodziny, ale nie jestem pewna. Piotrek był odwrócony tyłem do tej osoby. Byłam tak zajęta rozmową, że nie zauważyłam kto idzie w naszą stronę....
********************************************************
Mam nadzieję, że ten rozdział się Wam spodoba i będzie lepszy od ostatniego.
Pozdrawiam życzę udanego weekendu :d

sobota, 17 maja 2014

Rozdział VIII


 te dni spędzone razem
to one dają mi siłę by żyć
to one właśnie pomogą mi
to one wraz z tobą zostaną w mej pamięci
te dobre i te złe
to one są moim skarbem

*Perspektywa Leny*

Piątek:

Nie wiedział, że ten spacer może zakończyć tak szybko spotkaliśmy w parku Mateusza do którego wcześniej dzwonił Dawid aby dowiedzieć się czy Pit jest z nimi. Umówiliśmy się z nim w parku, w którym byliśmy ale przyszedł do nas nie sam tylko z Krzyśkiem Ignaczakiem. Dawid już chciał mi przedstawić ale mu przerwałam. Podeszliśmy do miejsca w którym stała dziewczyna Pita byli tak zajęci sobą, że nie zwracali na ludzi.
-Słuchajcie co robimy ? - spytałam
- Trzeba jakoś delikatnie powiedzieć wszystko Piotrkowi. - powiedział Igła
- Może poczekamy z tym do naszego meczu i po nim umówimy się z nim i wszystko powiemy - zastanawiał się Dawid
- Zgadzam się  - Mateusz
Postaliśmy tam może jeszcze chwilkę i udaliśmy się w stronę mojego bloku. Zaprosiłam ich do mieszkania ale nie chcieli nam przeszkadzać widząc spojrzenie Igły mówiło wszystko.  Mam nadzieję, że następnym razem kiedy tu przyjadę spotkamy się znowu. Pożegnałam się z Igłą oraz Mateuszem, a Dawid odprowadził mnie po same drzwi.
- Dzięki za miło spędzone popołudnie oraz możliwość poznania twoich kolegów z klubu.
- Nie ma za co. Sama przyjemność było oprowadzenie ciebie po Rzeszowie. Kiedy planujesz ponownie tu przyjechać?- Uśmiechnął się Dawid
- Na kurs oraz na wakacje, bo chcę tutaj studiować.
- Muszę już iść. Więc do zobaczenia i miłej podróży.
- Dzięki. Papa Trzy maj się.
Weszłam do domu. Nie zdążyłam się rozebrać, a już koło mnie stała mama.
- Co tak długo?
- Byłam na spacerze, a później spotkaliśmy kolegów Dawida i z nimi chwilkę pogadaliśmy. Kiedy wracamy do domu?
- W niedzielę.
Poszłam się przebrać. Położyłam się na łóżku i myślałam jak przez te kilka dni moje życie się zmieniło. Poznałam siatkarzy. Spojrzałam na swój telefon i miałam kilkanaście nieodebranych wiadomości od Ali. Nie chciało mi się dzwonić do niej więc napisałam aby weszła na Skype`a. Wstałam i wzięłam laptopa i zalogowałam się nie zdążyłam dobrze się ułożyć na łóżku, a już rozmawiałam z Alą. Zadawała mi dużo pytań nie nadążałam odpowiadać. Przemilczałam kilka kwestii. Powiedziałam, że jak wrócę to mam dla niej niespodziankę.
__________________________________________________
Zostawiam wam nowy rozdział. Mam nadzieję, że ten będzie lepszy od poprzedniego.
Pozdrawiam

sobota, 10 maja 2014

Rozdział VII

 Leżą na dnie w szafie
pamiątkowe fotografie
w album stary są wklejone
tyle wspomnień kryją w sobie



*Perspektywa Dawida*

Następny dzień

Od spotkania Leny nie mogę zapomnieć. Ciągle siedzi mi w głowie i mowy nie ma aby stamtąd wyszła. Jak tylko mogę to szukam okazji aby ją zobaczyć. Pewnego dnia akurat przechodziłem koło jej bloku i wszedł do środka aby udać się do Leny z propozycją.
- Hej Lena.
- Hej Dawid. Co słychać?
- Wszystko w porządku wiesz trening za treningiem, a w między czasie jakiś mecz.
- Jakbym chciała iść na jakiś mecz i zobaczyć jak to jest oglądać na żywo.
- Nie byłaś nigdy na meczu?
- Jakoś nie było okazji ale teraz warto się wybrać.
- Jasna sprawa. Jeśli to nie będzie problem to mogę dać Ci bilet.
- Nie kupie sobie.
- Oo nie dam Ci i koniec kropka.
- Dobrze zgadzam się.
- Dokąd idziesz? Masz ochotę zwiedzić Rzeszów ze mną?
- Idę poszukać studia, w którym organizowany jest kurs fotografii dla początkujących.
Spacerkiem udaliśmy się w miejsce gdzie znajduje się to studio było ono niedaleko hali, w której Dawid ma treningi. W czasie drogi rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Po niecałej półgodzinie  byliśmy na miejscu. Weszliśmy do środka i Lena zapisała się na kurs. Wracając z powrotem  postanowiłem zaproponować spacer po po parku. Zauważyłem, że ta propozycja bardzo spodobała się Lenie i stała się radośniejsza i bardziej uśmiechnięta. Chodziliśmy rozmawialiśmy i w pewnym momencie zauważyłem dziewczynę Piotrka ale nie była ona z nim tylko z innym mężczyzną. Postanowiłem zadzwonić do Mateusza Masłowskiego aby dowiedzieć się czy widział się z Pitem. Byłem w szoku gdy zauważyłem, że niedaleko nas idzie......
***************************************************************
Zostawiam Wam nowy rozdział. Za jakiekolwiek błędy przepraszam. Rozdział mi nie wyszedł, ale mam na dzieję, że Wam się spodoba. Proszę o szczerą opinie i rady co mogę jeszcze poprawić.

sobota, 3 maja 2014

Rozdział VI


 Kiedy nasze drogi
rozwiążą się
lub inny powoła świat
spójrz na to zdjęcie
i przypomnij sobie
przyjaciela z dawnych lat



*Perspektywa Leny*

Jaki ten świat jest mały, że na wet w takim mieście ja Rzeszów można spotka osoby z dawnych lat, a nawet swoją miłość. Nie raz zastanawiałam się jak to jest gdy.... no właśnie gdy co? Chciałabym również kiedyś mieć taką miłość jak mama,  której  nie da się zapomnieć chociaż się próbuje. Mijają  dni, miesiące, lata, a ta osoba nie jest w stanie zapomnieć tej jedynej dla której serce biło szybciej i świat stał się bardziej kolorowy. Nie chce opuszczać tego miasta, bo właśnie tu moje życie zaczęło stać się lepsze kolorowe. Będąc tutaj przez te kilka dni nabrałam pewności, że chce tu zacząć swoje dorosłe życie. Siedziałam tak na kanapie i myślałam co zrobić aby móc jeszcze tu przyjechać zanim zacznę studia aż przypominałam sobie, że przecież miał tu odbyć się kurs dla początkujących fotografów. Skorzystam więc z okazji, że jestem tutaj i przejdę się do tego studia. Zbierałam się do wyjścia i krzyknęłam do mamy, że wychodzę. Byłam ubrana, Jakie było moje zdziwienie gdy odtworzyłam te drzwi, a przed nimi stał Dawid.
- Słucham w czym mogę pomoc?
- Dobrze, że to właśnie ty odtworzyłaś, bo mam propozycję nie odrzucenia - powiedział
- tak? jaką? 
- Może masz ochotę przejść się ze mną i zwiedzić Rzeszów.
- Jasne, bo właśnie wybieram się w jedno miejsce więc pokarzesz mi je.    
Udaliśmy się do tego miejsca jak się okazało znajdowało się ono niedaleko hali gdzie siatkarze mieli swoje treningi.
- Czym się interesujesz?
- Siatkówką oraz uwielbiam robić zdjęcia te drugie to moja pasja.
- Pokażesz mi kiedyś swoje zdjęcia?
- Nie
- dlaczego?
- bo najpierw chcę się nauczyć to dobrze robić, a później pokazać to światu.
- Rozumiem ale obiecaj mi, że będą osobą, która pierwsza zobaczy twoje zdjęcia
- Jasne obiecuje. Wchodzisz ze mną czy poczekasz?
- Wchodzę,
Czekałam z 10 min aż kolejka się zmniejszy
- Dzień dobry
- dzień dobry. W czym mogę pomoc?
- Chciałabym zapisać się na kurs fotografii, który znalazłam w internecie.
- Dobrze kurs trwa miesiąc i po nim jest egzamin.  Zgłasza się Pani?
- Tak. Od kiedy jest ten kurs?
- Od 02.06.2014 do 05.07.2014
- świetne proszę mnie zapisać
- ok . Proszę wypełnić ten formularz.
- Proszę. Dziękuję do widzenia
- Do widzenia
Wracaliśmy już z powrotem do mojego domu gdy zauważyłam parę która się mocno kłóciła. Chodźmy stąd
- Znam tą dziewczynę ale tego chłopaka nie więc widać, że jej nie zależy na Piotrku tylko jego kasie.
Dzwonię do..... 
 W dziwny sposób Cię poznałem.
I od tego pokochałem.
Gdy Twe serce mnie zapomni.
Niech me zdjęcie Ci przypomni.
<><><><<><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><><>
Oby ten rozdział okazał się dłuży. Przepraszam, że poprzedni był taki krótki ale nie miałam pomysłu na jego rozwiniecie. Zostawiam Wam kolejny. Zachęcam do komentowania.